Postanowiłem co jakiś czas dawać opisy filmów których widziałem. Nie mam żadnych ulubionych kategorii, czasem nawet oglądam jakieś romantyczne bzdety ale tylko w towarzystwie moich koleżanek (np. na lekcjach czasem coś oglądamy

). Generalnie jednak lubię najbardziej filmy wojenne i SF, czasem jakiś dobry horror też obejrzę. Na początek kilka filmów które bardzo lubiłem w dzieciństwie - szczerze to dalej je lubię

- wraz z moim opisem.
Terminator - pierwsza część niesamowitej serii. Fabuła jest dość banalna i ma to do siebie że już była parę razy realizowana - maszyny uzyskują własną świadomość, niszczą ludzkość i przejmują władzę na planecie. W Terminatorze to Skynet uzyskuję świadomość i po wojnie nuklearnej (w filmie nazwano to Dniem Sądu) jest numerem 1 na Ziemi. Następnie postanawia zlikwidować przywódcę ludzi, Johna Connora zanim ten się narodzi i wysyła w lata 80 XX wieku tytułowego Terminatora - cyborga z ''ludzkim kamuflażem''. Ten kamuflaż to po prostu ludzkie ciało. W filmie wyjaśniono że ten portal czasoprzestrzenny nie przepuści metalu. Jako że John Connor jeszcze się nie narodził, Terminator ma za zadanie zabić jego matkę - Sarę Connor. John (ten w przyszłości) nie może na to pozwolić i wysyła za robotem swego żołnierza - Kyle'a Rees'a. Jak się okazało, Reese to ojciec Connora

takie są skutki podróży w czasie gdzie syn spotyka młodszego od siebie ojca. Obsadę dam później a teraz moje odczucia wobec filmu.
Uważam że film został zrealizowany bardzo dobrze, szczególne wrażenie robi widok Arnolda Schwarzeneggera gdy ten ma uszkodzone ciało i widać nieco maszyny. Bardzo fajne efekty, czytałem gdzieś że budżet wynosił chyba mniej niż 10 mln $ albo coś koło tej sumy. Aktorzy zagrali swoje role niezwykle dobrze, Arnold jako zimny i metodyczny killer wypadł rewelacyjnie. Aktorzy grający Sarę Connor i Kyle'a Rees'a także się spisali. Polecam też odsłuchać muzykę Brada Fiedela, bardzo klimatyczna. Nie będę tu opisywał jak się film kończy żeby nie psuć zabawy tym którzy filmu nie widzieli.
Obsada:
Arnold Schwarzenegger – terminator (model T-800)
Linda ch*milton – Sarah Connor
Michael Biehn – Kyle Reese
Earl Boen – dr Peter Silberman
Paul Winfield – porucznik Traxler
Lance Henriksen – detektyw Vukovich
Terminator 2: Dzień Sądu - kolejna część Terminatora. Tym razem w przeszłość wysłano dwa cyborgi. T-800 przechodzi face turn (zostaje przeprogramowany) i Connor wysyła go w rok bodajże 1994 aby robocik chronił małego Johna oraz jego matkę. Skynet wysyła T-1000. Heel z kolei jest tworem z płynnego metalu i ciężko go zniszczyć. Cała trójka (John i dwa cyborgi) spotyka się w jakimś centrum handlowym gdzie dochodzi do strzelaniny i przyjemnego dla oka pościgu. Następnie John i jego Terminator wyzwalają Sarę z jakiegoś zakładu i próbują przesunąć w czasie Dzień Sądu.
Mimo że jedynka wywarła na mnie bardzo duże wrażenie to jednak ta część jest moją ulubioną. Czytałem też różne opinię i wielu ludzi też uważa tą część za najlepszą i za przełomową. Nie będę się tu dłużej rozpisywał, ten film trzeba zobaczyć
Terminator 3: Bunt Maszyn - Kristanna Loken gra tu T-X

motyw jest podobny do tego z poprzednich części z tym, że T-X ma więcej celów do zabicia (oraz standardu - Johna Connora) i zaczyna się wojna z maszynami. T-X ma taką funkcję że potrafi programować maszyny i w centrum tego dowództwa stoją prototypy maszyn bojowych. T-X programuje je aby zabijały ludzi i w ten sposób powstaje armia Skynetu. Fabularnie jest to najkrótsza część serii (oba cyborgi pojawiają się nad ranem a akcja kończy się jakoś pod wieczór) i mimo tego sporo się dzieje. Podobnie jak 2 poprzednie części, zdecydowanie polecam
Terminator: Ocalenie - najnowsza część serii i - moim zdaniem - najmniej mi się spodobała. Mimo tego wciąż stoi na bardzo wysokim poziomie. Jeśli chodzi o fabułę to pozwolę sobie wkleić to z Wikipedii. Fabuła - Rok 2003. Marcus Wright, więzień skazany na karę śmierci, zostaje stracony. Jego ciało trafia do korporacji Cyberdyne, gdzie ma zostać poddane tajemniczemu eksperymentowi. Nieoczekiwanie Marcus odzyskuje przytomność 15 lat później, w roku 2018. Apokalipsa zapowiadana w poprzednich częściach już się dokonała. Cały świat został zniszczony przez zbuntowane maszyny. Rozproszone niedobitki toczą nierówną walkę z Terminatorami – morderczymi maszynami. Jednym z bojowników jest John Connor. Jako jedyny uszedł z życiem z ataku na siedzibę Skynetu. Udało mu się wykraść plany konstrukcji nowego modelu terminatora T-800. Metalowy szkielet pokryty żywą tkanką ma zostać wykorzystany do podróży w czasie i zamordowania Sarah Connor – matki Johna. Tymczasem Marcus Wright próbuje dowiedzieć się, co działo się z nim przez 15 lat. Przemierzając spustoszoną okolicę, spotyka chłopca nazwiskiem Kyle Reese, który zgadza się doprowadzić go do bazy rebeliantów, ale w trakcie wyprawy maszyny porywają Kyle'a. Marcusowi udaje się dotrzeć do bazy Johna Connora. Ten na wieść, że chłopak został uwięziony, postanawia go uwolnić. Dokonuje jednak szokującego odkrycia.
Jak widzicie akcja toczy się już podczas wojny z maszynami i w tej części możemy się sporo dowiedzieć. Wiemy jak Kyle Reese został członkiem TechComu, widzimy jak John Connor zostaje głównym dowódcą Ruchu Oporu. Krajobraz został przedstawiony dość interesująco, po wojnie nuklearnej - jeden wielki burdel.
Może ktoś się czuć niezbyt usatysfakcjonowany po tych czterech filmach ale podobno ma powstać część piąta (i czytałem plotki że Terminatora ma grać The Rock). Jeżeli ktoś nie chce czekać na kolejny film, polecam Kroniki Sary Connor. Tego powstały chyba dwie serie i mamy trochę retrospekcji, poznajemy brata Kyle'a Ressa itp.