No to jedziemy z tym koksem i listę mojego tegorocznego MOTYC rozpoczynają Japońce! Nie chcę mi się pisać posta w Indysach, więc zostawię w ten sposób swój znak, że tez oglądałem Wrestle Kingdomoo 8.
Hirooki Goto vs. Katsuyori Shibata -
**** i 1/4*Strasznie się zajarałem tą walką. To było coś na styl Shibata vs Ishii z tamtego roku tylko oczywiście bez podjazdu do tamtej walki z Climaxa. Jednak i tak się jarałem, bo ten stiffowy styl bardzo mi się podoba, szczególnie w wykonaniu Shibaty. Damn, te jego kopnięcia wyglądają mocarnie. Cały czas bardzo dobre tempo, dobry finisz, a po walce obaj hug! To nic że chcieli jeszcze 3 minuty temu oderwać sobie głowy

IWGP Junior Heavyweight Title Match: Prince Devitt © vs. Kota Ibushi -
****Ludki w Indysach pisali to z czym muszę się zgodzić. Do momentu jak Bullet Club stało przy ringu i interweniowało walka wyglądała jak LMS Ceny i Rybacka. Z tym że zamiast wyliczeń to po każdej akcji Devitta był atak od strony jak nie Jang Baksów to Andersona (bynajmniej nie Kena) i Luke'a Gallowsa. Ale jak sędzia w końcu się wliriwił i wywalił stajnie na zbity ryj tak samo jak Triple H wypieprzył Hrisa Hiroł i Wilków (#Best_For_Business) to pojedynek był już świetny. Obaj pokazali co dobre, Ibushi to jeden z pierwszych wrestlerów japońskich jakiego poznałem (pozdrowienia dla Mańka, który pokazał na forum pojedynek Koty z lalką

), a Devitt wiadomo - pierwszy biały Japoniec

Jedyne do czego można się doczepić to zakończenie i w ogóle stajnia powinna zostać wypieprzona wcześniej!
IWGP Heavyweight Title Match: Kazuchika Okada © vs. Tetsuya Naito -
****Coraz bardziej markuje Okadzie i mam nadzieję, że jego Title Run potrwa bardzo długo, ponieważ to jakim jest dominującym mistrzem pokazał w tej walce. Naito jako młodziak próbował wielokrotnie mu zagrozić, jednak im bliżej końca tym bardziej dominował Kazuchika, jednak Naito nie dawał się trafić jego Rainmakerooooo, bo jak już Okada trafił to zabił. Mimo że podbudowa trwała bardzo długo (jak widać dla niektórych za długo) to walka minęła mi bardzo szybko, a to znak że oglądałem ją z przyjemnością

IWGP Intercontinental Title Match: Shinsuke Nakamura © vs. Hiroshi Tanahashi -
**** i 1/4*Main Eventoo! Tanahashi z tego co zauważyłem to taki Cena z Nju Japan. Pierwsza gala roku musiała zakończyć się jego zwycięstwem i bardzo długim świętowaniem

No ale w przeciwieństwie do Jaśka nie robił Twice in a Lifetime tylko świetny pojedynek z Nakamurą. Było to połączenie dwóch wcześniejszych walk. Mieliśmy stiffowe akcje jak w walce Goto - Shibata oraz długą podbudowę jak w walce o pas Wagi Ciężkiej. Cały pojedynek jaranko, lecz znowu końcówka pod Hiroshiego. Styles Clash po minięciu Boma Ye, dwa High Fly Flow i koniec. Trochę mało emocjonujące jak na Walkę Wieczoru, no ale polecam tak czy siak
