Pierwszy epizod siódmego sezonu The Walking Dead wypadł jak dla mnie świetnie i widać że nie tylko mi się podobało, bo średnia ocena tego odcina na IMDB to 9,3, więc po przeciętnym 6 sezonie nowy zapowiada się nieźle, szczególnie przez nowego "złego" czyli Negana który już zadebiutował w ostatnim odcinku ostatniego sezonu, a w tym widać że będzie go dużo, bo prezentuję się świetnie. Odcinek mocny, jeden z bardziej brutalnych, a momenty zabójstwa WoW, choć szkoda.

Jakbym miał się do czegoś przyczepić to ostatnie 5 minut odcinka gdzie grupa została zostawiona dosłownie jak zbite psy i było to trochę przedłużane, a płacząca Maggie wyglądała jakby brakowało jej powietrza, no dobrej aktorki z niej nie będzie . Podsumowując odcinek świetny ( te ostatnie 5 minut wyciął bym), a przez Negana cały sezon zapowiada się ciekawie.

A co do innych seriali to cały czas męczę Breaking Bad, serial świetny, ale oglądam od lutego z przerwami, a jestem dopiero w połowie 4 sezonu, a jak cały obejrzę ( z moim brakiem czasu to pewnie styczeń- luty ) to coś więcej opiszę, ale w tym momencie mogę ten serial każdemu polecić


Polecam apkę napiprojekt lub stronkę opensubtitles. Generalnie oglądanie z oryginalnym dźwiękiem i napisami to najlepsza opcja.

_________________




User Roku 2017
Najprzyjaźniejszy User Roku 2017
4x User Miesiąca: Czerwiec 2017, Wrzesień 2017, Styczeń 2018, Lipiec 2019
Moderator 22.09.2017-03.04.2018

Rzeczywiście. Pierwszy odcinek nowego sezonu TWD wypadł naprawdę dobrze. Bałem się trochę o postać Negana, ale jak widać niepotrzebnie. Jeffrey Morgan idealnie pasuje do tej roli. No i ma za pomocnika Trevora z GTA 5. (Steven Ogg) Cały odcinek do końca trzymał w napięciu, ale jeśli chodzi o zabójstwa to nie byłem zaskoczony. Dam w spoiler, ale w sumie już chyba każdy to obejrzał.

Następne odcinki na pewno będą dobre i cieszy mnie bliski powrót do postaci Morgana. Co prawda wróci on z terminatorem, ale dobra.

Dzięki za info o napisach. Nie przepadam za lektorem i wolę napisy więc teraz już wiem jak się zabrać za House of Cards.

_________________

Obejrzałem dwa odcinki nowego serialu HBO Young Pope z Judem Law w roli głównej. Na razie zapowiada się epicki serial. Polecam

_________________

Breaking Bad

Po prostu majstersztyk, od początku do końca. Serial który oglądałem od lutego do teraz, trochę żałuję że między pierwszym sezonem, a drugim miałem przerwę. Serial ten jest świetny pod każdym względem od postaci, przez grę aktorską, fabułę, sceny akcji i funny momentsy, których jest mało, ale jak są to są świetne, bo jaki inny serial umie zrobić 45 minutowy odcinek o łapaniu muchy, serio łapaniu muchy, który jest mistrzowski, ale tak po kolei, sezon pierwszy, czyli wprowadzenie, które jest wolne, ale bardzo wciąga, drugi i trzeci już więcej akcji oraz wszystko się dzieje na większą skalę, czwarty to tak naprawdę wszystko co najlepsze w dwóch poprzednich, a piąty to mistrzostwo świata, ciągła zmiana tego kto ma kontrole nad wszystkim oraz jak zmieniają się relacje między postaciami, co jest jedną z lepszych rzeczy w serialu, ale nie najlepszą, bo to bym dał przemianie bohaterów, ale nie tylko Waltera, czyli głównego bohater, ale całej jego rodziny oraz współpracowników. A co w tym serialu jest już swoistym crème de la crème to że żadna z postaci nie jest dobra ani złą, tylko jak to się potocznie mówi występują same odcienie szarości, co ten serial tylko urzeczywistnia.

10/10

Na koniec wrzucam moje dwa ulubione momenty z serialu:
"I am the one who Knocks!"

"Car Scene"


Też zerknąłem na Young Pope i powiem ciekawie się to zapowiada, pewnie pierwszy sezon obejrzę, a potem się zobaczy, ale po pierwszych odcinkach mam pozytywne odczucia.

_________________




User Roku 2017
Najprzyjaźniejszy User Roku 2017
4x User Miesiąca: Czerwiec 2017, Wrzesień 2017, Styczeń 2018, Lipiec 2019
Moderator 22.09.2017-03.04.2018

Dopytam się towarzystwa: ktoś z was oglądał serial Broadchurch albo Marco Polo? Mam poważny zamiar zabrać się za te seriale i jestem ciekaw waszych opinii na ich temat

_________________

Belfer

Rzadko kiedy sięgam po serial, a już rzadziej po polski. I w sumie nie wiem co przekonało mnie do Belfra, ale po dziesięciu odcinkach stwierdzam stanowczo - bardzo dobra robota.

Każdy z 10 epizodów z oceną oscylował w granicy 7-9/10, gdybym miał posługiwać się jakąś prostą skalą.

Fabuła i każdy z wątków pobocznych sumiennie prowadzony przez kolejne odcinki aż do finałowego, gdzie wszystko łączy się w spójną i co najważniejsze - logiczną całość. Serial nie nudzi - przez około 50 minutowe epizody historia została opowiedziana dokładnie, rozciągnięta została maksymalnie w granicach rozsądku i nie ma mowy tu o jakimś sztucznym przeciąganiu. Fabuła/ główny wątek trzymał/ła równy poziom, a fakt, że #Kto zabił Asię został dość mocno rozpowszechniony i wszelakie wymiany zdań na różnych stronach na temat tożsamości sprawcy mówią, że zagadka wcale nie była taka prosta. Intryga wokół naszej denatki może nie jest jakaś niesamowita, ale zupełnie satysfakcjonująca z mojego punktu widzenia. Historia nie została przerysowana, nie to co niektórzy bohaterowie. Ale to też nie jest wadą tej produkcji. Nagromadzenie "jakiś" postaci z "jakimiś" rysami psychologicznymi/wyrobionymi zachowaniami sprawia, że nie przechodzę wokół bohaterów obojętnie. Aktorzy jak dla mnie spisali się bardzo dobrze, na czele z Maćkiem Stuhrem, poniekąd tak hejtowanym w niektórych kręgach internetu. Klimat często chłodnej, pustej jesieni, zimnych ujęć/kadrów kapitalnie wyglądał. Dobrowice wyglądały naprawdę porządnie i były pięknym tłem dla grających i ich losów.

Można się czepiać kilku-kilkunastu scen, ich logiki, a właściwie jej braku, bo jak ktoś czepialski się znajdzie to wywęszy kilka wypadków, niezrozumiałych zachowań bohaterów, niedociągnięć, ale to w żadnym wypadku nie psuje rozrywki z oglądania Belfra. Od początku do końca, łącznie z ujawnieniem 'prawdziwego' mordercy i powodem kolejnego sezonu ( swoją drogą, tak, to też kapitalnie rozegrali ) Belfer trzymał bardzo dobry poziom.

Proszę o więcej. Albo inaczej - proszę, żeby bez tego moralnego podłoża, którym Zawadzki się kierował w tej serii, bez tych jakże fajnych skorumpowanych policjantów/ważnych osobistości z Damięckim na przodzie druga część wyszła równie dobrze.

_________________

Nie rozpocząłem jeszcze oglądania Belfra, jednak przemówiła do mnie jedna postać - Maćka Stuhra. Zacznę oglądać na dniach, Maciek to jeden czołowych polskich aktorów i on raczej w gówno się nie pcha.

_________________

Kilka słów o oglądanym przeze mnie serialu "Marco Polo". Jak tytuł sam wskazuje, akcja toczy się wokół weneckiego podróżnika, któremu udało się dotrzeć na dwór Kubilaj chana. I tutaj w zasadzie zbieżności między historią a serialem się kończą. Twór Netflixa jest swobodną interpretacją dziejów Marca na dworze chana mongolskiego. Plusami tego serialu jest na pewno rozmach, gra aktorska (zwłaszcza Benedict Wong jako Kubilaj daje rade) jak i wartka akcja. Na minus wszechobecny angielski (lepiej by brzmiały rodowite języki, jak mongolski, włoski czy też chiński) oraz momentami koślawy scenariusz. Zwłaszcza pierwszy odcinek był baaaaaaaaaaaaaaardzo chaotyczny. Zdecydowanie nawet za bardzo. Pozostałe odcinki aż tak chaotyczne nie są, lecz momentami widać pośpiech u scenarzystów. Jak na współczesną produkcję serialową zza oceanu przystało mamy też mnóstwo scen erotycznych. Czy to dobrze, czy źle - to już zależy od gustów. Na pewno nie ma ich tak dużo jak w Grze o Tron, co jest akurat plusem. Generalnie warto na ten serial rzucić okiem. Takie 7/10 z mojej strony.

_________________

Młody papież

Jedne z seriali które zrobiły na mnie największe wrażenie. Wciągający do samego początku, łamiący stereotypy z genialną rolą Judiego Law'a. Lenny Belardo, bo tak nazywa się główny bohater, który jak łatwo można się domyśleć jest papieżem jest po prostu niesamowity od samego początku, a na dodatek z odcinka na odcinek dokonuję się w nim przemiana, która w moich oczach wypada nieco negatywnie, bo wolałem bardziej mroczną i tajemniczą postać z początku, ale i w końcowej roli Law odnajduję się świetnie. Do tego reszta postaci która nie odbiega od głównej postaci, po pierwsze Kardynał Voiello, który z jednej strony chcę obalić papieża, a z drugiej ma bardzo przekonywujące powody, do tego jego relacje z niepełnosprawnym chłopakiem którego uważa za najlepszego przyjaciela oraz relacje z Siostra Mary, która wychowała papieża w sierocińcu i też jest ważną postacią. Do tego moja ulubiona postać za Lennym, czyli Kardynał Gutierrez, który jest bardzo zagubiony do tego jest alkoholikiem i wyjeżdża w imieniu papieża rozwiązywać sprawę molestowania dzieci przez księży w USA. W każdym z odcinków fabuła jest nastawiona na inną rzecz, ale mimo to wszystkie odcinki łączą się i tworzą wspólną całość i można powiedzieć że niektóre są słabsze, ale w każdym jest co najmniej jeden moment gdzie można doznajemy niezłego szoku. Do tego dodał bym świetną bardzo zróżnicowaną muzykę, bardzo dobre zdjęcia oraz sceny które strasznie wchodzą do głowy jak pierwsze wystąpienie publiczne papieża, które robi piorunujące wrażenie.
A i zapomniałem dodać że Młody Papież nigdy do końca nie pokazuję się publicznie i nikt z osób z poza Watykanu lub nielicznych gości nie wie jak wygląda papież co jest też świetnie wytłumaczone w jednej ze cen.

9/10

Dzięki Stochu za polecenie tego świetnego działa, a na przerwę świąteczną zabieram się po raz kolejny za moje ukochane Klondike

_________________




User Roku 2017
Najprzyjaźniejszy User Roku 2017
4x User Miesiąca: Czerwiec 2017, Wrzesień 2017, Styczeń 2018, Lipiec 2019
Moderator 22.09.2017-03.04.2018

Kingdom (2014 - ; )

Gdybym miał krótkimi hasłami opisać ten 30 odcinkowy( dwa sezony 1- 10 odc ; 2 -20 odc ) jak na razie serial, byłyby to : 'drinki' , 'ćpanie' , 'bzykanie' , 'zrzucanie wagi'.
Dla ludzi niekojarzących tytułu seria opowiada o byłym zawodniku MMA Alvey'm Kulinie, który teraz sam ćwiczy innych zawodników ( w tym dwóch swoich synów ) w swojej własnej siłowni. Razem ze swoją dziewczyną ledwo wiążą koniec z końcem, a napięte relacje między naszymi bohaterami wcale im nie ułatwiają wyjścia na prostą.

Wciągający jak cholera. Samej walki w oktagonie nie brakuje, otoczka zawodów, przygotowania do nich - wszystko wygląda kapitalnie. Walki pokazywane są profesjonalnie od strony technicznej, można poczuć się jak na prawdziwej gali, nie mam prawa się doczepić. Co wytrawniejszy fan UFC-MMA dostrzeże wiele znajomych twarzy np. Mike Beltran, Joseph Benavidez, parę nazwisk jeszcze się znajdzie, a przecież to podobno na trzeci sezon Kingdom podpisuje kontrakt z UFC, więc jest na co czekać. Więc przedstawione MMA w serialu jako MMA - klasa.

Wątki, które często prowadzą do oktagonu są bardzo dobrze prowadzone. Mamy... a w sumie nie będę zdradzał zbyt dużo, powiem tylko, raczej nudno nie będzie - a przynajmniej ja nie czułem znużenia, machnąłem serial w 4 dni, a raczej noce. W każdym razie bohaterowie dadzą się polubić i jakoś przez te cztery dni do żadnego nie miałem złego nastawienia; nie byłem też obojętny do ich losów.
A aktorzy, których mamy przyjemność obserwować to nie Najsłynniejsze nazwiska we wszechświecie. Ale nie wyobrażam sobie nikogo innego w roli Jaya Kuliny - czyli Jonathana Tuckera. Gość ze szklanymi oczkami przechodzi samego siebie, dostał mega rolę pod niego i jest w niej świetny. Mega się go ogląda i liczę, że w przyszłości ktoś go obsadzi na pierwszym planie w podobnej kreacji. Sztos co on robi. Drugim synem Alvey'ego jest Nate - Nick Jonas, tak tak, ten z Johnas Brothers czy coś. Nie jest wirtuozem gry, ale dostał taką rolę, że nie musi właściwie nic robić, bo jego postać robi to za niego. Simply. A całym 'szefem gangu' jest Frank Grillo, idealny gość do prowadzenia siłowni i gaszenia pożaru benzyną. Żal się go robi, jak co odcinek wali drinka za drinkiem.
Żeby nie było - jest też płeć piękna: urocza Natalie Martinez z drugiego sezonu czy Kiele Sanchez jako ta jedyna trzeźwo myśląca.

Ja bawiłem się świetnie, bo pod względem samego sportu, na jakim opiera się Kingdom, jak i wątków fabularnych wokół tego sportu budowanych jest świetnie. W najprostszej skali do 10 daję 9 bo powoli rzygam Grami o tron, czy Walking Deadami i innymi Westworldami.

_________________

Klondike

Świetna opowieść o poszukiwaczu złota nad tytułową rzeką Klondike w latach 90. XIX w. Świetna lecz krótka, bo sam serial składa się z 6 odcinków które łącznie trwają cztery i pół godziny. Wspomniana historia jest największym plusem owego miniserialu, opowiada ona o młodym poszukiwaczu złota który szuka zemsty za wydarzenie z końca pierwszego odcinka przy czym szuka złota. Nieźle zaznaczone są też wątki poboczne jak relacje głównego bohatera z może nie jedyną, ale główną postacią kobiecą w filmie. Dużym plusem są też postacie, główny bohater grany przez Richard'a Madden'a znanego z gry o tron, postać w trakcie przechodzi lekko przemianę i bardzo dobrze urzeczywistnia emocje. Często wychodzę z założenia im lepszy główny zły tym lepszy film/serial, a tu głównego złego gra Tim Roth, który jest pewnikiem wysokiego poziomu aktorstwa, poza tym postacie bardziej drugoplanowe prezentują się też dobrze. Do tego niesamowity klimat małego miasteczka poszukiwaczy i niektóre seny które na długo zostają w pamięci jak ta gdzie ksiądz przybija krzyż na dachu kościoła podczas burzy. Jedynym minusem jest wspomniany czas, bo jakby się postarać to cały serial da radę obejrzeć na jedno posiedzenie, a drugiego sezonu jak nie było tak nie ma.

9/10

_________________




User Roku 2017
Najprzyjaźniejszy User Roku 2017
4x User Miesiąca: Czerwiec 2017, Wrzesień 2017, Styczeń 2018, Lipiec 2019
Moderator 22.09.2017-03.04.2018

"Broadchurch".

Kilka słów o serialu, nad którym nie można przejść obojętnie. Akcja rozgrywa się w mieścinie Broadchurch, w którym w niewyjaśnionych okolicznościach ginie jedenastoletni Danny. Do rozwykłania tej zagadki oddelegowana kapitana Aleca Hardy'ego, któremu pomagać będzie sierżant Beth Miller. Tyle o fabule. Sam serial jest zaiste kapitalny. Od czasów "Gry o Tron" nie widziałem tak dobrze zrealizowanego serialu, z tak umiejętnie poprowadzoną fabułą (ostateczne rozwiązanie jest bardzo zaskakujące) oraz tak dobrą grą aktorską. David Tennant genialnie gra zgorzkniałego policjanta, którego ścigają demony przeszłości. Również i inni aktorzy dają radę. Widać, że do castingu przyłożono dużą wagę. Na uwagę zasługuje także muzyka. Olafur Arnalds skomponował muzykę tak, że w każdym momencie idealnie pasuje do obserwowanych przez widza wydarzeń. Podsumowując: bardzo gorąco polecam ten serial. Niejednoznaczni bohaterowie, ciężki klimat, słodko-gorzkie zakończenia sezonów (trzeci ma wyjść w tym roku)...dla fanów klimatów kryminalnych jest to pozycja wręcz obowiązkowa.

9/10

_________________

The OA

Netflix ufam Tobie. The OA to kolejna produkcja platformy Netflix, którzy chyba nie robią słabych produkcji. Ten serial można nazwać psychologicznym Stranger Things. Wielowątkowa fabuła , świetna narracja , wchodzenie do umysłu oglądającego to jest to, czego brakuje wielu produkcją. Ciężko coś zdradzić aby nie zaspoilerować, a opisy z np. filmwebu nie oddają całego wątku tej fabuły. Polecam obejrzeć trailer, a następnie skusić się na całą produkcję którą można połknąć w jeden wieczór (8odcinków). Aura tajemniczości i sci-fi nie opuści was, aż do zakończenie która podzieliło ludzi oglądających ten mini serial. Naprawdę polecam, Netlix - to słowo to czysta rekomendacja.

8/10

_________________




1 miejsce w typerze Progress 2018
2 miejsce w typerze Puroresu 2018
3 miejsce w typerze Indy 2018

Widziałem ten serial. Mi również się podobał, ale dałem "tylko" 7/10. Jest bardzo klimatyczny co bardzo lubie w serialach, fajna gra aktorska, ale niestety trwa tylko 4,5 h. Tim Roth zagrał świetnie. Jak lubisz takie charakterystyczne złe postacie to polecam "Hell on Wheels" i postać Szweda. Koleś po prostu niszczy system. Bardzo fajnym miniserialem, który świetnie się zapowiadał i aż chciało się go oglądać był Mob City. Niestety też zrobili tylko 6 odcinków. Jak będziesz miał chwile czasu to obejrzyj sobie też "Hatfields & McCoys: Wojna klanów". Trwa niecałe 5 godzin, również bardzo fajny miniserial.

_________________
Założyciel WF Snooker Federation




Moderator roku 2012 !
Administrator od 1.08.2013
Fan wrestlingu od 25.02.2005 !
http://total-nonstop-action.blogspot.com/

Sherlock sezon 4 obejrzany. Podobno to ma być ostatni sezon, więc smutek pozostał. Cóż mogę rzec. Ludzie nie zachwycali się pierwszym odcinkiem nowego sezonu jednak jak dla mnie każdy był dobry, ale ostatni to już po prostu miazga. Trochę niepokojący, trzymający w napięciu cały czas. Na prawdę świetna robota. Polecam każdemu ten serial, fenomen.

_________________